Na razie z planem zgodnie, na co dzień niezbyt wygodnie, ale się przyzwyczajam. Pogodnie teraz za oknem, ubiorę spodnie i dopnę już na ostatni guziczek białą koszulę i życie. A wśród krakowskich uliczek wraz z babskim towarzystwem wyćwiczę radość zabawy ogniem, nudzie zapalając znicze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz