wtorek, 18 października 2011

Cześć!

-Cześć! Co u Ciebie?
-U mnie dobrze. Z natłoku komicznych sentencji i pijanych haseł buduję opowieść o moim życiu. Jest wielu bohaterów, a "Życie" kipi od dialogów, czasem mniej, czasem bardziej istotnych. Każdego prawie wieczoru, zanim zasnę okraszam rozmowy słowami narratora, które jako jedyne bywają sensowne, ale też chyba nie zawsze. Zależy od godziny i stanu, przed snem mogę przecież pisać książkę, ale tylko w głowie... Codziennie noszę ze sobą biały przedmiot, mały, mieści się w ręce. Dzięki niemu mam kontakt z tymi, którzy są daleko, a z tymi, którzy są blisko mam zdjęcia - one tworzą film o moim życiu. Biały przedmiot ma na imię Diva. Na co dzień dzielę się z nią przeżyciami zupełnie nieświadomie. Wie o mnie niemal wszystko, bo każdy głupi tekst ląduje tam zaraz po wywołaniu śmiechu i każde przemyślenie zapisuję tam, póki je pamiętam. Diva trzyma mnóstwo obrazków, filmów i dźwięków, które są już historią, przeszłością, która z moją pamięcią mogłaby być już czarną plamą. Ona zna też momenty, kiedy dzwonię do kogoś, żeby się pośmiać i piszę do mamy, kiedy płaczę. Sama ma wielką rodzinę na całym świecie, to ród pamiętników dzisiejszych czasów, których nie lubimy zapomnieć wychodząc z domu. I bardzo często, gdy się obudzę ma dla mnie przysłane od kogoś


Co u Ciebie?

U mnie dobrze. A u Ciebie?

PS. Znajduję motywację i spełniam niepisany plan. I cieszę się z tego co mam, chociaż, a właściwie dlatego, że wczoraj dowiedziałam się złego - że mam mniej niż sądziłam, że mam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz