niedziela, 27 lutego 2011

Nie, żeby mi się nudziło

ale nie mam co robić. Ostatnio dopadła mnie pustka działania, niczym się nie zajmuję i z jednej strony źle mi z tym, a z drugiej, po prostu nie mam ochoty robić czegokolwiek. Ostatnie weekendy przesiedziałam robiąc nic - odpoczywając (po niczym). Dlatego wczorajsza sobota zmęczyła mnie ponad miarę, bo odzwyczaiłam się od wychodzenia z domu. I od szkoły i od przejmowania się szkołą i od narzekania na szkołę.. A jednak - mimo nicnierobienia dalej narzekam, już nie na szkołę, tylko na nudę.


Ja chyba potrzebuję wiosny, żeby obudzić się do życia. W końcu jestem misiem, a misie zapadają w sen zimowy, czyli robię coś wbrew swojej naturze! ;)

Miś Wincenty doskonaaale to rozumie


A na przypomnienie Grammy, fragment gali, warto obejrzeć choćby dla Janelle <3


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz