Pierwszy dzień minął bez ciekawostek, a jedyne na co zwróciłyśmy uwagę to grzeczne kolejki do autobusów (które jeszcze nie przyjechały), czyli ludzie stojący w rzędzie, jeden za drugim, przy pustym parkingu. Właściwie to dość sprawiedliwe, bo tamtejsze autobusy są tak małe, że chyba nie zawsze cała grupa jest w stanie się zmieścić.
A! Jeszcze toalety są delikatnie mówiąc mało wygodne i niezbyt estetyczne, bo zamiast sedesu jest dziura w podłodze, ale o tym słyszałam już wcześniej ;)
Wieczorem zrobiłyśmy sobie spacer w okolicach hotelu, no i trochę zdjęć oczywiście. Nie wzięłam ze sobą ładowarki, a baterię do aparatu mam tylko jedną, dlatego te focie osłabiły trochę późniejszą możliwość uwieczniania zabytków, ale takie o niczym są najfajniejsze :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz