Dokładnie rok temu, czternastego kwietnia, siedziałam w parku grając w piotrusia, ubrana w bluzkę z krótkim rękawem.
I założę się, że nie marzłam.
Teraz patrząc za okno coraz bardziej tęsknię za wolnym czasem.
Nie mogę skupić myśli na niczym mądrym, bo cały czas albo ktoś, albo coś drepta w mojej głowie :)
I czekam, czekam na ten stan, który poczuję pewnego poniedziałkowego popołudnia, już całkiem niedługo. Stan radości, który będzie zapowiedzią niekończącej się opowieści o wakacjach.
będzie już niedługo, będzie już niedługo <3
I bedziemy zyć długo i szczesliwie !!!! NIE KONIEC.
OdpowiedzUsuń