czwartek, 14 marca 2013

Kalejdoskop myśli

Spojrzałam dziś na mojego poprzedniego bloga, który jest teraz w totalnej rozsypce, bo Onet coś pozmieniał, coś poprawił, dzięki czemu mój szablon jest niepełny a pierwszy post na stronie - nieczytelny, zaklejony jakąś reklamą. Ogólnie blog wygląda trochę jak zmaltretowany czasem pamiętnik, tyle, że na serwerze. Ale właśnie - spojrzałam na niego nie bez powodu, jednak dlatego, że mama wspomniała o moim tekście, starym, o snach i ich interpretacji. I myślałam o tym dłuższą chwilę, nie wiem tylko, czy chcę to rozwijać i czy jest sens dalej wałkować ten sam temat...




Przypomniałam sobie kawał swojego życia czytając notki i myśli, które wtedy byłam gotowa przekazać innym. I czytałam komentarze, tam było całe społeczeństwo komentatorów! Rozbawiło mnie to niezmiernie, bo niemal każda uwaga była ripostowana. Bystrzaki! Poza tym nakręcała się niezła komedia przez trafność skojarzeń i taką błyskotliwość wypowiedzi.


Przechodząc do sedna (co ostatnio jest dla mnie trudne, bo głowę ustawioną mam na wirowanie), zauważyłam, że kiedyś miałam tyle myśli, teorii i każdą chciałam się podzielić. Właściwie pozwoliłam sobie dorastać i zmieniać się na oczach wszystkich, którzy czytali mnie z ciekawości i na oczach wszystkich, którzy czytali mnie przez przypadek. Teraz nie do końca wiem, co mną kierowało, kiedy zdecydowałam się na odsłonienie swojej prywatności, ale trwa to już grubo ponad dwa lata i jestem do tego tak przywiązana, jak inni do Facebooka czy chociażby oglądania jakiegoś programu.


Ktoś zapytał mnie pod poprzednią notką, dlaczego spadła moja aktywności na blogu. I ten powyższy wywód niepodważalnie ma z tym związek :). Ostatnio albo to, o czym myślę jest zbyt osobiste, albo jest spojrzeniem na przyszłość, które chyba już w nieskończoność będzie zmieniać się jak w kalejdoskopie. Bo najpierw cieszę się z miliarda planów, a zaraz po tym uznaję, że jestem najleniwszą osobą na świecie i tak w zasadzie nic mi się nie chce. Te pesymistyczne założenia oczywiście poprzedzają burzę koncepcji mających sprawić, że znów będę czuć, że żyję pełnią życia. Ale po chwili już wkrada się poczucie beznadziejności, że tak niewiele muszę zrobić, by ruszyć a wciąż tego nie zrobiłam i że chyba nie umiem. I tak w kółko. To nudne.


zdjęcia: beztroski 2010

5 komentarzy:

  1. Liczyłem na krótką odpowiedź a tu nowy post jest odpowiedzią miłe:D znając Cię z życia i z bloga sądzę, że jesteś ostatnią osobą o której bym pomyślał,że jest leniwa:P Cały czas idziesz do przodu i tyle już zrobiłaś,może tego nie widzisz z 3 osoby lepiej to wygląda.Ja przez ostatnie kilka dobrych lat obiecywałem sobie w końcu wziąć się za siebie i tak minęło kilka lat...Ciągłe szukanie wymówek,że i tak mam ciężko w życiu,więc po co dokładać sobie obowiązków i pozostawało myślenie jak to byłoby fajnie przeskoczyć całe obowiązki, dążenie do czegoś i mieć to już za sobą.Niestety tak się nie da, aż tydzień temu znalazłem coś co dało mi tyle energii do działania.Poczułem w sobie 1000 procent mocy i nie mogłem uwierzyć, że taka drobnostka może sprawdzić, że odłożę wszystko co wcześniej zagłuszało moje marzenia i zacznę robić to o czym wcześniej tylko marzyłem, pomimo tego,że to dopiero początek drogi wiem,że się uda:)Nie trzeba szukać motywacji do działania w kosmosie, mi wystarczył wycięty 2 minutowy fragment piosenki a na dzisiejszą chwilę ułożyło mi życie i plany na przyszłość, w końcu zaczynam od początku i wierzę, że będzie dobrze:)żałuje zmarnowanego czasu na tak zbędne rzeczy, które nic mi nie dały, oprócz poczucia chwilowej przyjemności i wmawiania sobie, że przecież skoro ciężko pracuję po pracy należy się odpoczynek.Teraz jestem tak szczęśliwy z mojej pracy po pracy,że nie potrzebuje odpoczynku.Nareszcie czuję, że żyje a uczucie spełnienia jest cudowne:)Więc do sedna Ty też musisz znaleźć coś co Cię popchnie do działania a jak nie to sam będę musiał przyjść i Cię popchnąć:D znajomy nieznajomy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spełnienie to jedna z najważniejszych rzeczy w życiu:) gratuluje i trzymam kciuki:)

      Usuń
  2. czym kręciłaś film "dzięki za nic"? telefon, aparat czy kamera?

    OdpowiedzUsuń
  3. cudowne piękne młode szczęśliwe !!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń